sobota, 16 maja 2015

:(

Tak mi smutno i źle. Płakać mi się chce... Za dużo sobie uświadomiłam i nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Nic się nie zmieni bynajmniej na lepsze nic. Zmiany zachodzą, ale w złą stronę. Do czego to doprowadzi aż się boje pomyśleć. Coś bezpowrotnie uleciało i teraz nawet moje największe marzenie nie ma dla mnie sensu i znaczenia. Chciałabym inaczej, tak jak nigdy nie chciałam, ale nie przyznam się nikomu do tego. Nie mam z kim porozmawiać, nie ma komu mnie zrozumieć. Boje się wielu rzeczy w tej sytuacji, ale najbardziej jednej, a mianowicie, że wróci ciekawość spróbowania innego życia i zacznę działać. Nie chce działać! Nie chce znowu narobić problemów. Kolejnej szansy już nie będzie... Tylko czy w chwili najbardziej kryzysowej ta świadomość wystarczy? Niech mnie coś uratuje... 


2 komentarze:

  1. Co jest, aż czytać się nie chce tej notki bo jest taka smutna. jak to nie masz, zawsze możesz napisać i porozmawiać ze mną;) Znajdziesz mnie na https://www.facebook.com/ albo na photoblogu:) I głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :* wyjaśnię Ci wkrótce o co chodzi, jak się zbiorę w sobie :*

      Usuń