środa, 27 maja 2015

intryga... :)

No cóż mam powiedzieć... Czyjeś plany i knucia za plecami osób zainteresowanych mogą nie wypalić bo zawsze ktoś wtajemniczony puści parę z ust :) A ja nie zamierzam tego ukrywać bo sądzę, że skoro to dotyczy kogoś mi bliskiego i ma wpływ na Jego/Jej przyszłość i co najważniejsze należy Mu/Jej się to chętnie pomogłam. Jak można być takim podłym i traktować dzieci nie po równo? Cóż jak ktoś próbuje być za bardzo sprytny to zazwyczaj nie wychodzi i tym razem też nie wyjdzie. Nie będę siedzieć i patrzeć z założonymi rękami. Poniekąd to też zależy jak nakieruje się moja przyszłość, ale nie to najważniejsze. Najważniejsza sprawiedliwość i równe traktowanie. Po prostu... :)
Ale ze mnie intrygantka :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz