wtorek, 4 sierpnia 2015

próba podjęta

A więc dziś zebrałam się na odwagę i napisałam kilka słów do kogoś. Przykro bo nie dostałam żadnej odpowiedzi, ale może tak nie było, że nie wywarło to na Niej żadnego wrażenia, może trochę chociaż nad tym myślała i w końcu to coś zmieni. Oby...
Odezwał się do mnie dziś przed chwileczką mój przyjaciel Daniel. Przyjeżdża do Naszej wsi i chce się spotkać. To miłe bo On zawsze pamięta, mimo rzadkich kontaktów wie, że tle lat znajomości nie może pójść na marne. Na Niego mogę liczyć i również się cieszę, że i On będzie uczestniczył w moim i Rafała weselu. Szkoda, że ktoś inny już zapomniał... Ciekawe czy w ogóle na wesele przyjdzie... 

2 komentarze:

  1. O widać zrobiłaś pierwszy krok, moze ja też powinnam wziąć się na odwagę i napisać do pewnej osoby i powiedzieć co myślę... ale nie wiem czy jest sens bo już raz pisałam ale było wysłuchane jednym uchem a drugim wypuszczone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbować zawsze warto, czasem aż do skutku :)

      Usuń