poniedziałek, 10 sierpnia 2015

weekendowa dobra i zła przygoda

Ten weekend był cudny. Byłam zdolna do czegoś o czym kiedyś tylko marzyłam, żartowałam i gdybałam. Sama siebie zaskakuje. Ale to dobrze, staram się i to będzie niosło efekty, już niesie. 
Niestety miałam mały i nieprzyjemny incydent nad wodą na sam koniec pobytu. Wpadłam pod wodę i juz drugi raz w życiu się topiłam. Okropne uczucie. Całe życie jak to mówią przeleciało mi przed oczami. Wyskoczyłam z wody w końcu i czułam się okropnie! Nie chce nigdy więcej! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz