środa, 5 sierpnia 2015

taka szczęśliwa

Dopiero emocje ze mnie schodzą, ból głowy powoli mija, tyle się działo dziś, że nie mogło to się zakończyć inaczej. Ale szczęście jakie czuje jest nie do opisania. 
Pojechaliśmy dzisiaj do pani dekoratorki. Ładny ma dom, takie te dekoracje fajne, wszystko Nam pokazała, wyjaśniła, po doradzała i już dziś zdecydowaliśmy się na Nią i umowa została spisana, a zaliczka wpłacona. Kolory to biel (wybrał Rafał zamiast ecru), zieleń, fiolet i wrzos. Mi podoba się bardzo to połączenie. Zrobi też wrażenie na innych jak już zostaną powieszone materiały na sali jestem tego pewna. Teraz trudno to sobie wyobrazić. Z wielkim uśmiechem na twarzy wyszłam stamtąd. Ale to jeszcze nie koniec bo pod wieczór wybraliśmy się na msze do kościoła, a po niej poszliśmy do księdza i zapisał Naszą datę w kalendarzu wyznaczając godzinę mszy zaślubinowej na godzinę 17:00. Nie mogłam w to uwierzyć, że tak łatwo poszło, że to już jest pewne. Zaczęło do mnie docierać, że to naprawdę się dzieje. Z każdym załatwieniem nabieram jakiejś pewności, że w końcu mój dzień staje się jawą. Niesamowite uczucie. A będąc w kościele patrzyłam się na ołtarz, na ławki i wyobrażałam sobie, że za 11 miesięcy w ławkach zasiądą goście Nasi, My na środku przed ołtarzem. Najprawdopodobniej zemdleje bo bardzo się stresuje już jak ja w ogóle słowo wyduszę z siebie, ale jestem prze szczęśliwa. 
Teraz kolejne ważne załatwienie przed Nami i tak będzie już cały czas aż do wesela. 

2 komentarze:

  1. nominuję Cię do LBA :) więcej informacji znajdziesz w tym poście:
    http://almaeness.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń